Motocyklowa wyprawa to czas na bezgraniczne oddanie się pasji, czas dla Ciebie i Twojej maszyny. Nie warto psuć tej harmonii stresem, nerwami czy zbędnym pośpiechem. Zamiast tego rozsmakuj się w każdej chwili, by czerpać z niej jak najwięcej.
Ale jak to zrobić? Sprawdź nasze wskazówki:
1. Ekipa? Jak najmniejsza
Wyprawa w gronie kilkunastu motocykli to niemal pewny przepis na katastrofę. Kilkanaście charakterów, przyzwyczajeń, nawyków, stylów jazdy i poziomów umiejętności jest niemal nie do pogodzenia podczas dłuższych wyjazdów. Idealna wielkość grupy to jeden – Ty sam. Jeśli jednak nie lubisz podróżować solo, wybierz jednego, maksymalnie dwóch przyjaciół, których dobrze poznałeś w drodze.
2. Mapa rzecz święta
Nawet najlepsza aplikacja z mapami nie da Ci tego, co da papierowa mapa – poglądu na duży obszar z zaznaczonymi najważniejszymi atrakcjami. Niektóre mapy, jak na przykład te od Michelina, mają dodatkowo zaznaczone szczególnie urokliwe, widokowe drogi. Ale nawet te najprostsze dadzą Ci widok na to, którędy wytyczyć trasę. Mapy Google czy inne narzędzia wykorzystaj do szczegółowego planowania.
3. Atrakcje nadają smak
Pamiętaj, że w motocyklowej podróży to droga jest celem. Wszelkie atrakcje – kręte trasy, parki narodowe, unikalne zabytki czy fajne restauracje, to przyprawy motocyklowej podróży. Zamiast 1000-kilometrowego tranzytu nad Adriatyk, zaplanuj krótsze odcinki, wypełnione lokalnymi atrakcjami po drodze. Dojedziesz szczęśliwy i spełniony. Przed wyjazdem zagłęb się w doświadczenia innych – znajdziesz je na blogach, portalach motocyklowych i na grupach w serwisach społecznościowych.
4. Noclegi? Znajdziesz w drodze
Planowanie noclegów przed wyjazdem to zły pomysł. W dobie powszechnego dostępu do internetu i aplikacji do rezerwowania, możesz spokojnie jechać w ciemno. Dzięki temu oszczędzisz sobie stresu związanego z koniecznością dojechania na miejsce np. w godzinach doby hotelowej, a jeśli po drodze znajdziesz piękną lokalizację, która Cię urzeknie, po prostu się tam zatrzymasz.
5. Myśl o możliwościach
Długa jazda autostradą jest nużąca, a zbyt wiele krętych tras powoduje fizyczne wyczerpanie. Pamiętaj o tym planując dzienne przebiegi. Weź też pod uwagę różne predyspozycje uczestników wyprawy i specyfikę ich motocykli. Inaczej podróżuje się Ducati Multistradą, inaczej Monsterem. Uczestnicy posiadają także różne umiejętności jeśli chodzi o jazdę - to również należy wziąć pod uwagę.
6. Rozsmakuj się w kilometrach
Typowym błędem początkujących podróżników jest planowanie jak najdłuższej trasy w zaplanowanym czasie tak, by zobaczyć jak najwięcej atrakcji. Efekt? Pośpiech, gonitwa i niepotrzebne ryzyko. Świat nie kończy się na tej jednej wyprawie, będą następne – rozsmakuj się w każdym kilometrze, wybierając mniej uczęszczane boczne drogi zamiast autostrad, ogranicz liczbę przejechanych kilometrów. Zamiast mniej, zobaczysz więcej.
7. Przerwa tworzy sens
Lubimy powtarzać, że najfajniejszymi momentami w motocyklowej podróży są… przerwy. To właśnie one pozwalają się rozluźnić, wydobyć emocje nagromadzone podczas jazdy. Można pogadać, zjeść coś, napić się kawy i sprawdzić dalsza trasę. Korzystaj z tych drobnych chwil, bo warto.