Jak przechowywać akumulator zimą?
Wraz z nadejściem chłodnych dni motocykliści powoli zaczynają obmyślać strategię przechowania jednośladu, kiedy ten będzie przez kilka miesięcy odpoczywał w garażu. Jednym z głównym punktów będzie odpowiednie przechowywanie akumulatora zimą. Podpowiadamy, o czym warto pamiętać i jak to zrobić.
- Niezależnie od wybranego typu akumulatora powinno się o niego dbać w okresie zimowym. Szczególnej uwagi wymagają akumulatory kwasowo-ołowiowe oraz AGM.
- Odpowiedni prostownik lub ładowarka automatyczna pozwolą utrzymać baterię w dobrej kondycji. To drugie rozwiązanie wymaga najmniej uwagi, ponieważ ładowarka sama dba o utrzymanie odpowiedniego poziomu naładowania.
- Dbanie o akumulator motocyklowy zimą jest proste, jeżeli użytkownik będzie trzymał się kilku istotnych zasad i nie dopuści do tzw. głębokiego rozładowania.
Poznaj swój akumulator
Żeby odpowiednio dbać o akumulator motocyklowy zimą, najpierw należy w ogóle dowiedzieć się, jaka bateria jest zainstalowana w motocyklu. Najtańsze i nadal popularne są akumulatory kwasowo-ołowiowe, które składają się z ogniw ołowiowych i elektrolitu kwasowego. Stosuje się je w prostych motocyklach, które nie mają zbyt wielu odbiorników prądu. Drugi często spotykany typ to AGM (Absorbent Glass Mat), gdzie we wnętrzu są specjalne maty szklane nasączone elektrolitem, a następnie zalane kwasem. Dzielimy je na suchoładowane i fabrycznie uruchomione. Te drugie przychodzą w formie gotowej do założenia i uruchomienia. Suchoładowane wymagają, by najpierw zalać je kwasem. Trzeci popularny typ akumulatorów to żelowe, gdzie kwas siarkowy jest zmieszany z krzemionką. Są na tyle szczelne, że można je montować pod dużym kątem.
Najdroższe i zarazem wymagające najmniej uwagi są te ostatnie, ponieważ nawet producenci podają, że w trakcie całego okresu zimowania wystarczy tylko raz podłączyć baterię żelową do ładowarki. Najwięcej uwagi wymagają akumulatory kwasowo-ołowiowe oraz AGM, do których warto mieć prostownik lub ładowarkę automatyczną. Oczywiście nowiutki akumulator często wytrzyma całą zimę bez poświęcania mu jakiejkolwiek uwagi, ale to tylko złudzenie i warto dbać o kondycję baterii już od samego początku jej życia, a odwdzięczy się długim okresem eksploatacji. Trzeba jeszcze wspomnieć o zyskujących na popularności akumulatorach litowo-jonowych, które wymagają szczególnej opieki, ponieważ nie powinno się ich narażać na głębokie rozładowanie, a zimą należy ładować je mniej więcej do połowy pojemności.
Przygotowanie akumulatora motocyklowego zimą
Najwięcej szczęścia mają osoby, które posiadają własny garaż i na dodatek jest on ogrzewany, ponieważ tutaj przygotowanie akumulatora do zimy wymaga sprawdzenia i ewentualnego wyczyszczenia styków i klem. Przyjmuje się, że w suchym otoczeniu o temperaturze min. 0 stopni Celsjusza bateria może być pozostawiona w motocyklu. Jeżeli z jakiegoś powodu nie jest to możliwe, wtedy należy wyjąć akumulator i zabrać go do domu. Oczywiście w takim przypadku również należy sprawdzić stan połączeń i ewentualnie je wyczyścić. Najlepiej, żeby temperatura miejsca, w którym jest przechowywany akumulator, nie przekraczała 25 stopni Celsjusza. Należy unikać trzymania go zbyt blisko kaloryfera i innych źródeł ciepła, ponieważ może to doprowadzić do uszkodzeń lub niebezpiecznych sytuacji. Miejsce przechowywania powinno również być wentylowane. Jeżeli natomiast przed zimowaniem pojawiły się pierwsze oznaki, że akumulator nadaje się do wymiany, to wtedy warto zrobić to jak najszybciej.
Jak dbać o akumulator zimą?
Samo zapewnienie baterii odpowiednich warunków przechowywania to dopiero pierwsza część pracy. Druga to ładowanie i tutaj są różne szkoły. Jak już wspominaliśmy, akumulator żelowy będzie wymagał ładowania raz na kilka miesięcy, więc posiadacze takich rozwiązań mogą spać spokojnie. Co mają zrobić pozostali? Pierwsza opcja to zakup klasycznego prostownika, którym bateria będzie doładowywana np. raz na miesiąc. Warto ustalić konkretny dzień i ustawić sobie przypomnienie w telefonie. Oczywiście przekraczając ten termin o dwa lub trzy dni, nic się nie stanie.
Mniej absorbującym rozwiązaniem jest zakup ładowarki automatycznej, która sama zadba o kondycję baterii. Wystarczy podłączyć ją do zasilania i akumulatora, a ta będzie pilnowała, by nie doszło do nadmiernego rozładowania. Nowoczesne modele zazwyczaj same uruchamiają się, jeśli pojemność akumulatora spada poniżej ok. 80 do 90 proc. i przejdzie w tryb czuwania. Najlepiej skorzystać ze standardowych ustawień producenta ładowarki, ponieważ np. nadużywanie funkcji szybkiego ładowania może uszkodzić akumulator i mieć negatywny wpływ na elektrykę, jeśli bateria jest pozostawiona w pojeździe. Dobrym pomysłem dla garażujących jest zakup ładowarki ze specjalnym adapterem w formie wtyczki lub dokupienie go jako akcesorium. Jeżeli umieści się wtyczkę w odpowiednim miejscu, to będzie można podłączać motocykl do ładowarki bez konieczności rozkręcania owiewek lub zdejmowania kanapy.
Niezależnie od tego, gdzie przechowywany jest akumulator i jaki rodzaj ładowania wybrano, nie można dopuścić do głębokiego rozładowania, ponieważ bateria może się wtedy nadawać tylko i wyłącznie do wymiany. Głębokie rozładowanie to stan, w którym akumulator został rozładowany do stanu niższego niż ten deklarowany przez producenta. Nawet baterie samochodowe źle znoszą głębokie rozładowanie, więc motocyklowe tym bardziej mogą tego nie wytrzymać. Kiedy do tego dochodzi, masa aktywna z płyty dodatniej opada na dno akumulatora i ogranicza to zdolność do magazynowania energii. Może się więc zdarzyć, że np. ładowarka lub prostownik wskaże, że bateria jest naładowana do pełna, ale uruchomienie motocykla nie będzie możliwe.
Akumulatory motocyklowe – warto dbać
Wprawdzie akumulatory motocyklowe nie są tak drogie, jak akumulatory samochodowe, to i tak warto o nie dbać. Największym problemem w przypadku motocykli w naszej szerokości geograficznej jest fakt, że minimum przez kilka miesięcy stoją nieużywane. Nawet jeśli nasz klimat się ociepla, to mało kto jeździ przez 12 miesięcy. Najwygodniejszą i najsensowniejszą opcją przechowywania akumulatora zimą będzie zakup ładowarki automatycznej. Wystarczy podpiąć akumulator, wybrać odpowiedni program i zapomnieć o nim do wiosny.